piątek, 24 czerwca 2011

Bieżnik będzie

Moja najlepsza koleżanka wychodzi za mąż. Postanowiłam ze zrobię dla niej bieżnik na ławę, ale mam za mało czasu żeby zacząć od początku, nie zdążyłabym. Przerobię więc firaneczkę którą zrobiłam na szybę w drzwiach - nigdy jej nie użyłam, bo zanim zdążyłam skończyć przeniosłam się do pokoju z drzwiami bez szyby, tak więc można uznać że bieżnik będzie nowy. Oto firaneczka:

 
(na nierówności proszę nie patrzeć,  dzieło jest nie uprane)


Przyjaciółka ma ławę tej samej wielkości, więc jak widać robótka jest za długa. Postanowiłam więc z żalem spruć liść (i tak musiałabym to zrobić, kto to widział bieżnik o jednym boku prostym a drugim "krzywym") i pozostawić motyw trzech kwiatów na łodydze na prostokątnym tle i dodać dookoła koronkę także z filetowych okienek. Na razie liść spruty a koronka ma jeden rządek. Teraz zastanawiam się co dalej bo ogarnęły mnie wątpliwości co do motywu na koronce. Listki? Pełne czy puste? Ząbki? Mniejsze czy większe? Ech, chyba przekombinowałam po prostu, poczekam jeszcze z tydzień na wenę, jak nie przyjdzie robię proste ząbki.



tymczasem udało mi się uwiecznić moje ulubione zjawisko atmosferyczne

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Szydełkowe kwiatki

Szykuję powolutku nagrodę w moim candy które nie cieszy się co prawda zbyt wielkim powodzeniem, ale tym większa szansa wygranej ;) Zrobiłam kilka pustych łodyg i liści o różnych kształtach, oraz pojedyncze kwiatuszki. Później zostanie dorobienie odpowiedniej ilości wybranych kwiatów i zszywanie.

Obiecałam że zwycięzca sam wybierze gatunek i kolor kwiatów które ode mnie dostanie. Oto kilka propozycji, ale jeśli ktoś woli inne kwiaty to też zrobię - nie ma rzeczy niemożliwych!



W poprzednim poście pokazywałam owocowe kolczyki jeszcze bez bigli. Były wśród nich m.in. wiśnie - chyba przesadziłam z realizmem:



Na szczęście smak okazał się odbiegający od wyglądu i wiśnie zostały porzucone - wyślinione niemiłosiernie wyprałam i tą parę zostawię sobie. Na pamiątkę :D

piątek, 10 czerwca 2011

Owocowo kolczykowo

Niedawno zaproponowałam koleżance wymiankę - bluzeczki za szydełkową biżuterię. Właśnie dostała co nieco do wyboru :D Bigle i krochmalenie poczekają;)

 Kolczyki wielkość 3 i 4 cm


Broszka wielkość ok 8 cm


Mam pomysł żeby do takiej broszki dorobić kolczyki w kształcie butelek wina - moja rodzina stwierdziła że zwariowałam. Chyba mają rację, ale kto by sie tym przejmował;-)

Przypominam o moim candy - szansa na wygraną nadal bardzo duża!

środa, 8 czerwca 2011

Szydełkowy dinozaur - smok c.d.

Tak jak obiecałam wstawiam zdjęcia smoka-dinozaura na jurajskich zamkach. Zdjęcia zrobione tutaj:



Tu w tle ruiny zamku ogrodzienieckiego a na pierwszym planie rekonstrukcja w miniaturze


A tu w tle Kubuś z tatusiem - dziecku bardziej niż zamki podobały się drewniane mostki :-)



Przypominam o moim Candy - szansa na wygraną bardzo duża!

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Pourodzinowe candy ! :-)

Uwaga uwaga - ogłaszam swoje pierwsze candy :-)

Zasady udziału w zabawie takie jak na innych blogach, należy:

1. Zostawić pod tym postem komentarz, 

2. Na swoim blogu zamieścić podlinkowany banerek. Osoby które nie mają bloga proszę o pozostawienie adresu e-mail w komentarzu,

3. Zabawa trwa do 6 lipca do godziny 24.00, więc 7 lipca wylosuję szczęśliwca który dostanie bukiet szydełkowych kwiatów :-)
Dodatkowo wylosuję mniejszą nagrodę - niespodziankę spośród tych moich obserwatorów którzy zgłoszą się do zabawy :-)


Gatunek i kolor kwiatów w bukiecie wybierze sobie zwycięzca sam!

Na zdjęciu bukiet maków który swego czasu zrobiłam siostrze na imieniny - od tamtej pory był kilkukrotnie prany i wygląda jak nowiutki :-)

UWAGA

z pewnych powodów przenoszę losowanie na sobotę 9 lipca, więc dopisywać się można do piątku do północy, serdecznie zapraszam i bardzo przepraszam za utrudnienia.

czwartek, 2 czerwca 2011

Szydełkowy dinozaur - smok

Tajemnica zostaje odkryta! To właśnie przygotowałam dla Piotrusia, pokazywałam początki tutaj. Nieźle się namęczyłam, ale warto było!
Wczoraj pojechaliśmy z Kubusiem do Parku Miniatur pod zamkiem Ogrodzienieckim i zabrałam stwora ze sobą żeby zrobić mu fajne zdjęcia jak szturmuje małe zameczki ;-D No i zrobiłam mu zdjęcia telefonem bo nie wzięłam aparatu, a w domu się okazało ze kabel do mojego telefonu zaginął w akcji i nie da się zgrać zdjęć na komputer. Mąż mnie pocieszył i kupił w internecie jakieś urządzenie do przesyłania bezprzewodowego, ale trzeba będzie poczekać aż przyjdzie. Wtedy na pewno wrzucę tu kilka z tych zdjęć, obiecuję! Tymczasem pierwsze spotkanie skończonego stwora z Kubusiem. Piszę skończonego, bo do niegotowych szczątków ze sterczącymi nitkami dobierał się mój pomocnik kilkakrotnie i troszeczkę mi popruł - ale niewiele;-)



Stwór jest wypchany pociętym swetrem i takim białym czymś specjalnie służącym do wypychania, ale nie mam pojęcia jak to się nazywa. Posiada również druciany szkielet i stoi na dwóch nogach podpierając się ogonem. Rusza każdym palcem osobno i przednimi łapami, tylne są nieruchome ze względu na stabilność.






Aha, jeszcze coś. Mam dziś urodziny - nie ważne które, ale więcej niż dwudzieste ;-) Z tego powodu zapowiadam CANDY - już niedługo! Bądźcie czujni:-)