Moja bratanica miała urodziny i zamówiła sobie jako prezent... wydrę :) Tak powstawała:
Kubusiowi się podobała, ciągle mi ją wydzierał wołając au au :-)
Miałam projekt:-) Pozdrowienia dla Juty, już wiem jak fajnie mieć własnego Projektanta :D Choć mój był u mnie tylko tydzień:(
I gotowe
Następnie trzeba było wydrę oswoić
Zaprowiantować i wysłać :)
Przypominam o mojej zagadce!
Na blogu padł 500 komentarz, napisała go Blue-Anna. Aniu poproszę o Twój adres, dostaniesz mały upominek:-)
13 komentarzy:
Ale Ci wspaniała wyderka wyszła! Projektant dobrze zaprojektował, więc wykonanie musiało być przyjemnością:)
Jak prawdziwa. Brawo! ktoś się ucieszy...
wow very cute
Świetnie Ci wyszła-wygląda na prawdziwą-dobrze ,że ją oswoiłaś.Pozdrawiam
Super wydra, pozdrawiam.pa
Przede wszystkim wow za wydrę, jest extra, normalnie jak żywa:)
A po drugie, to ja się tak wstrzeliłam w pięćsetkę? Ale mi miło:)
Przefajna ta wydra. Dzieciątko się ucieszy!
Cudna!!! Wydra pięknie wykonana, oswojona, nakarmiona... Bratanica ma świetny gust i super Ciocię :)
Pozdrawiam
Dzięki za pozdrowienia.Posiadanie projektanta jest bezcenne.Ale mój zaczyna być konkurencją dla mnie:))))))
Kubuś ma fantastyczne poczucie piękna (oczywiście po Mamie). A widać to, po zainteresowaniu się tą piękną wydrą.Jest wspaniała.
Pozdrawiam serdecznie
Piękna wydra, podziwiam Twój talent do szydełkowania dla mnie to nadal czarna magia
Twoja wydra powaliła mnie na glebę jest cudowna pozdrawiam cieplutko
Niesamowita, jak żywa. potrafisz ożywiać:)
Wyderka jest przecudna ! Przejrzałam trochę Twój blog i muszę powiedzieć , że tworzysz naprawdę piękne rzeczy, będę zaglądać tu częściej ;) Pozdrawiam :)
Prześlij komentarz