Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kubuś. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kubuś. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 18 sierpnia 2015

Julia

Moja najnowsza mała robótka. Ma miesiąc i zajmuje mi czas prawie całą dobę, każda mamusia o tym wie :)




Kubusiowi podoba się siostra :-)



Opaska i buciki wykonane na szydełku.

czwartek, 20 marca 2014

Świnka Peppa 2

Kiedyś zrobiłam szydełkową Świnkę Peppę dla małej Nadii. Nie tylko ona kocha sympatyczną świnkę, wiec wydziergałam jeszcze jedną dla małej Agnieszki. Duuużo radości:






zdjęcia autorstwa Mamy Agniesi, umieszczone za jej zgodą


A mój synek na bal karnawałowy poszedł przebrany za Shreka. Poradziłam sobie z kostiumem sama, bez maszyny do szycia i jestem z siebie bardzo dumna





Nie miała baba kłopotu, zachciało jej się zmienić system na komputerze na nowszy.... Ostatni raz! Kłopoty miałam chyba ze wszystkimi możliwymi programami i funkcjami, również z zalogowaniem się na blog... Jeśli jeszcze kiedyś do kogoś napiszę ze będę unowocześniać komputer to poproszę zawczasu o powstrzymanie mnie.


Miłego dnia!

wtorek, 2 lipca 2013

Reksio szydełkowy

Ostatnio mało mnie w świecie internetowym, ale jak się otrząsnę to wrócę.

Przedstawiam dziś szydełkowego Reksia :-) Ma około 30 cm wzrostu, jest dosyć twardy, wypchany na tyle mocno by nie tracić kształtu przy zabawie z trzylatkiem. Oto on:

 


W swoim Reksiowym świecie (któż będąc dzieckiem nie patrzył zafascynowany na czołówkę!)


 


 

 Zrobiona przeze mnie buda wymagała poprawek:



Reksia wyszydełkowałam dla kolegi mojego synka, Kubusiowi się podoba, więc myślę że jego rówieśnikowi też będzie





 

 Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę dobrego dnia :-]

piątek, 31 maja 2013

Strach na... muchy

Dziś przedstawiam moje malunki farbkami typu window color. Farbki te wygrałam daaawno temu, w jednym z moich pierwszych konkursów plastycznych. Malunki tymi farbkami wykonuje się na folii, potem gotowy motyw można teoretycznie odkleić i nalepić na gładkiej powierzchni, np, szybie, lustrze. Teoretycznie można, w praktyce różnie bywa, tym bardziej że moje farbeczki są stare ;-) Więc moje malunki wykonuję na twardej folii, wycinam i przyklejam na patyczki. Taki motyw można sobie włożyć np. do doniczki, moje roślinki wyglądają kolorowo i wesoło nawet jeśli nie kwitną.

Mój najlepszy pomysł to strach na muchy:-) Strach wielkości ok 10cm nie wystraszy żadnego wróbla, za to muchę jak najbardziej. Ze względu na wesołe miny straszków i kolorowe ubranka straszą one przede wszystkim muchy w nosie :-D


Kubusiowi się bardzo podobają


Oprócz strachów robię kwiaty




motylki



Podpatrzyłam kiedyś robione w ten sposób papużki które urzekły mnie swoim czubem na głowie. Przerobiłam je aby były zatopione w marzeniach:




Mam jeszcze bajkowe żabki z koronami na głowach, ale są na zbyt wczesnym etapie wykonania aby je pokazywać. Przed niedzielą czeka mnie jeszcze mnóstwo wycinania... Powinnam robić też szydełkowe kolczyki bo bardzo się podobają, ale mój kręgosłup nadal boli i nie mogę siedzieć zbyt długo w pozycji do szydełkowania.

W niedzielę wybieram się na jarmark do Szczekocin, kto tylko będzie mógł zajrzeć to zapraszam. Byłam już kilkakrotnie na tej imprezie, naprawdę polecam


Miłego dnia :-)

wtorek, 23 kwietnia 2013

Komplet cieplejszy na wiosnę

Wiosenne dni bywają tak ciepłe jak dziś, ale bywają też dni zimne. Na takie zimniejsze choć już wiosenne temperatury wydziergałam synkowi cienką czapeczkę z mojej ulubionej włóczki Red Heart Baby kolor meląż  ;-) Nie mogłam mu znaleźć nic odpowiedniego na szyję więc wydziergałam kominek własnego pomysłu, częściowo wydłubany drutami a częściowo szydełkowy.
Błagam osoby drutujące o nie przyglądanie się zbyt długo, dzierganie na nich idzie mi tak opornie jak tylko można, to moja pierwsza drutowana rzecz która została zakończona! Mimo okropnych krzywizn jestem z siebie zadowolona, udało mi się poskromić oporne druty i w dodatku wykonana rzecz nadaje się do użytku - mało tego, sprawdza się doskonale:-)




Na czapeczce ładnie ułożyły się paski, trzeba mieć szczęście żeby się udały tą włóczką! I delikatnie w miarę potrzeby podciągać albo luzować nitkę w trakcie dziergania;-]



Kubie komplecik się podoba i już wypróbowywaliśmy go, sprawdza się nieźle.


Taaki silny jestem!


I nikt nie będzie miał takiego samego :-D




Mam obecnie na warsztacie kilka rzeczy, postacie z bajek i inne zamówienia, ale wszystko zeszło na dalszy plan. Obecnie na pierwszym miejscu jest malowanie pokoju dla Kubusia i przygotowywanie się na długi majowy weekend ze stoiskiem.


Tymczasem Kubuś pozwolił sobie przymierzyć czapkę którą dziergam dla jego koleżanki z sąsiedniego bloku. Czyż mężczyźni nie wyglądają cudnie w czerwieni?!




Miłego dnia :-)

środa, 3 kwietnia 2013

Jajka w stringach

Opowiem Wam dziś historyjkę z jednego z moich dawniejszych kiermaszy. Była Niedziela Palmowa przed Wielkanocą i na moim stoisku prowadzonym z siostrą królowały pisanki. Miałam m.in. duży koszyk pisanek w szydełkowych i szytych koronkach - ubrankach. Obok było stoisko koleżanki dziergającej serwety i ubrania, w widocznym miejscu wisiały piękne "koniakowskie" stringi. Większość klientów stanowiły rodziny. Dzieci zafascynowane przyglądały się pisankom z bajkowymi zwierzątkami a panie przeglądały jajka w ubrankach nie mogąc się zdecydować które nabyć (uwielbiam to) ;-) Natomiast większość panów po pobieżnym rzuceniu okiem zwyczajnie zaczynała się nudzić i próbowali pokazać jacy są zabawni mówiąc o pisankach "w koronkach, w koronkach, a w stringach są?" Po czym wszystkim robiło się wesoło... Jednakowoż gdy dokładnie to samo pytanie usłyszałam od któregoś z kolei pana, usiadłam do szydełka i wykonałam rzeczone stringi z myślą ze teraz to ja jestem taaaka zabawna ;-]

Resztę kiermaszu spędziłam dorabiając na zamówienie następne i następne stringi, siostra sama obsługiwała klientów w jednej kolejce, a kolejka oczekujących na stringi zmalała dopiero gdy kiermasz się kończył :-) Na następny jarmark przygotowałam kilkadziesiąt sztuk.








Stringi podobały się również w Nowym Targu. Pewna Pani kupiła od nas dwie sztuki, a następnego dnia przyszła specjalnie żeby nam dodatkowo podziękować. Zrobiła mężowi na kolację gotowane jajka które ubrała w rzeczone majteczki. Jak powiedziała "dawno się tak dooobrze nie bawiła" :-D


Z góry odpowiadam na pytania natury religijnej bo gdy komuś prezentuję ten pomysł to pojawiają się niemal zawsze. Jajka w stringach są tylko śmiesznym gadżetem, nie daje się ich do święconki, mają tylko i wyłącznie funkcję rozbawienia kogoś. Znajomy ksiądz zakupił ode mnie kilkanaście sztuk stwierdzając że będzie miał prezenty dla wszystkich swoich znajomych księży:-)



Na koniec pozdrowienia od Kubusia i jego obecnej miłości - laleczki Inez którą osoby od dawna odwiedzające mój blog już znają:-)


Dobrego dnia:-)


PS, Jomo, dziękuję Ci bardzo za karteczkę:***

piątek, 1 marca 2013

Mała Księżniczka

Tytułowa Księżniczka jest ulubioną bajkową postacią pewnej małej Królewny (i jej Mamy, ale ciii, przecież dorosłym nie wypada lubić bajek:-p) O ta:


Dostałam zamówienie na zrobienie jej w kilku wersjach. Oto Księżniczka na torebce dla mamy:

i dla córki:


dla córci bezpieczne i łatwe otwieranie na rzep, w większej torebce wszyłam suwak:


Z powodu awarii mojego komputera Zamawiająca musiała bardzo długo czekać, więc postanowiłam jej osłodzić czekanie dziubiąc w niedzielne popołudnia laleczkę pełnowymiarową


Koszulka jest zdejmowana, zapinana na dwa guziczki



Bajkowej Księżniczce towarzyszy miś Gilbert który bardzo spodobał się mojemu Kubusiowi


Razem oglądali naszych nowych domowych pupili



A Księżniczka okazała się osóbką zupełnie inną niż w bajce, zaskoczyło mnie bardzo to, że jest miłośniczką kuchni chińskiej. Jej niezidentyfikowana przeze mnie potrawa smakowała wszystkim. Próbowała mnie nauczyć tego gotowania, ale jako że antytalenciem kulinarnym jestem, to na podziwianiu jej kunsztu i degustacji się skończyło. Podziwianie tak mnie zajęło że prawie zapomniałam o fotkach! Pstryknęłam kilka dopiero gdy obiad był już gotowy.


Spróbuj misiu


Łyżeczka i dla Was


Smacznego! 

To nie całe zamówienie. Druga część już niedługo ;-)

niedziela, 17 lutego 2013

Zaczynam WIELKAnoc

Miałam wstawić zdjęcia mojej ukończonej tegorocznej szopki - niestety przepadły, wstawię je kiedyś jak ją odwiedzę i zrobię nowe. Tymczasem trwa u mnie sezon wielkanocny. Bardzo lubię robić pisanki-kraszanki i dziś zaprezentuję kraszankę godną WIELKIEJ Nocy - na wydmuszce jaja strusiego! Zamawiająca miała dwa życzenia: ma być kraszanka i ma mieć wzór typowo wielkanocny. Przyznam się Wam do czegoś: sądzę że miała na myśli wzór innego typu, ale uważam ze będzie zadowolona z takiego. Jest typowo wielkanocny? Jest!
No, wystarczy budowania napięcia, pora na fotki. Jedna strona, pokazana na dwa różne sposoby oświetlenia to modlący się Jezus




Druga strona - baranek z chorągwią


A między nimi wiosenne kwiaty i bazie







Jestem nawet zadowolona z tego jajka, choć trzeba było je wiele razy poprawiać żeby osiągnąć efekt zbliżony do zamierzonego. Gruba warstwa lakieru oraz czarny kolor kryją poprawki tła, ale fotografowanie jajka nie było łatwe, odbijało się w nim wszystko, aparat też. Czarny kolor stał się ostatnio moim ulubionym do kraszanek, więc pewnie jeszcze nieraz ponarzekam na niego;-)

Ja tu tak wiosennie, a tymczasem za oknem...



...zima! Zimna, ciemna, długa, nielubiana przeze mnie, ale jaka malownicza:-) Kubie się podoba




Dobrego dnia:*