sobota, 26 listopada 2011

Zuzia lalka nieduża

... i na dodatek cała ze szmatek :-) A właściwie z włóczek i włókniny wypełniajacej. Zuzia powędrowała tam gdzie Świnka Peppa, do trzyletniej Nadusi i również się bardzo spodobała:-) Wysłałam siostrę do przyszłej właścicielki aby zapytała czy dobrze dobrałam kolory, czy coś zmienić, czy przyszyć jakieś kwiatuszki. I... lalka nie wróciła, otrzymała imię i zadomowiła się u nowej właścicielki taka jaka była, co z jednej strony mnie niezmiernie cieszy, ale z drugiej nie zdążyłam zrobić lalce bardziej pomysłowych zdjęć, więc są tylko takie :



Buty i sukienka są rozpinane, można je zdejmować:-)


Lalka podobała się nawet dużo starszemu bratu Nadusi, "to jest taka specjalna lalka a nie chińskie badziewie". Usłyszeć coś takiego od przedstawiciela młodzieży i to męskiej znaczy dla mnie naprawdę wiele. Chłopak nie zdaje sobie sprawy jak podbudował moje poczucie wartości - jestem dumna z siebie i z niego:-)


Tymczasem u mnie sielsko anielsko, skończyłam dwa zamówienia aniołkowe i teraz ostro zabieram się za robótki na stoisko bo przede mną dwa kiermasze - mam nadzieję zarobić na fajny prezent świąteczny dla synka i na materiały do następnych robótek:-)



Bardzo dziękuję za miłe komentarze pod poprzednim postem:-)

wtorek, 22 listopada 2011

Szopka krakowska

Szopki krakowskie – bogato zdobione, wielowieżowe sceny o architekturze nawiązującej do zabytków Krakowa, przedstawiające misterium Bożego Narodzenia.


Czy słyszeliście o Krakowskich szopkach? Jeśli nie to wpiszcie w grafikę google to hasło i ustawcie ręce do łapania szczęki która Wam opadnie :D

Pierwszy raz usłyszałam o krakowskiej szopce jakieś 5 lat temu. Opowiedziała mi o nich moja przyjaciółka pani Jola - osoba która podsyciła we mnie miłość do rękodzieła i której bardzo wiele zawdzięczam. Pani Jola pracuje w Miejskim Ośrodku Kultury jako artysta plastyk. Zafascynowana szopkami krakowskimi postanowiła zrobić coś aby rozpowszechnić wiedzę o nich i podtrzymać tą przepiękną polsko-krakowską tradycję. Zorganizowała więc w MOK konkurs na wzór Konkursu organizowanego od roku 1937 przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa.
Oczywiście jako zagorzały rękodzielnik nie mogłam sobie odmówić wzięcia udziału w takim konkursie. Pochwalę się że już trzykrotnie moje szopki wygrywały (w tym małym konkursie, nie w tym krakowskim). Przedstawiam Wam oto szopkę którą zrobiłam w tym roku:


Miniaturyzacja u mnie trwa:D

 

 Postacie z koralików




 

i zbliżenia na detale


 

wtorek, 15 listopada 2011

Świąteczny początek

Na wielu blogach zapanował już świąteczny nastrój, nie inaczej jest i u mnie. Wielokrotnie spotykam się z krytyką tak wczesnych przygotowań do Świąt. I jak zgadzam się że na świąteczny wystrój jest jeszcze za wcześnie, tak przygotowywać się można już śmiało! Która robótkująca gospodyni domowa ma czas w grudniu na to by usiąść i spokojnie cieszyć się robieniem świątecznych ozdób? Może taka która zrobi je tylko dla siebie i na jeden pokój :p
Ja dostałam dwa zamówienia na białe gwiazdki i aniołki no i tak sobie robię pomalutku z wielką radością ze nie muszę wszystkiego naraz. Krochmalenie odbywa się po trzy aniołki naraz - nie mam więcej odpowiednich butelek i wcale się nie martwię bo krochmalenia nie lubię, na trzech aniołkach nie zdążę sie wkurzyć:D

Ukrochmalone aniołki



I czekające na krochmalenie




Oraz gwiazdki




Schematy gwiazdek wzięłam z "Kramu z robótkami" nr 12/2004. Użyłam innych nici niż zalecane i niektóre wzory się nie udały, a już na pewno ten jest kompletnie nieudany


Jeśli zamawiającym się jednak spodoba to wykonam go z mniejszą ilością "ramion" gwiazdki i wtedy powinno się udać.

środa, 9 listopada 2011

Niebieska minizastawa do herbaty

Spodobało mi się robienie takich maleństw  - zapewniam że zabawa nimi podoba mi się tak samo bardzo jak wtedy gdy byłam mała i moje serwisy dla lalek były wycięte z papieru :D






Bardzo dziękuję za miłe komentarze, gdyby nie one to by mi się już chyba nic nie chciało... A zawsze gdy przeczytam coś miłego pod postami to aż chce mi się coś robić:))

KonKata - gratuluję złapania licznika numer 7 000 :)

czwartek, 3 listopada 2011

Mój sposób na... Czyli jak zmniejszyć czapkę

Ostatnio z mojego bloga zrobił się tygodnik - spróbuję się poprawić:)

Podaję mój sposób jak zmniejszyć zbyt głęboką czapkę. Zdarzyło mi się już dwa razy zrobić za dużą, próbowałam dziewczynom opisać słowami i rysunkiem - nie wyszło. Dziś poprosiłam drugą parę rąk - siostrzenicę o pomoc i przygotowałam kurs ilustrowany fotografiami.

Przygotowujemy dużą igłę i nitkę (ok np. 30cm) w kolorze zbliżonym do czapki. Ja celowo użyłam nitki w kontrastowym kolorze aby dobrze było ją widać.


Odwracamy czapkę na lewą stronę


Wbijamy igłę w odległości np. 3cm od środka


Po pierwszym ściegu zostawiamy sterczący koniec nitki, nie robimy żadnych supłów, żadnych zakończeń, nitka powinna wisieć swobodnie


Szyjemy fastrygą kształt koła wokół środka czapki




Gdy wyszyjemy koło zdejmujemy igłę z nitki i delikatnie pociągamy za oba wystające końce nici jednocześnie


Pilnujemy by środek czapki skierował się do tyłu (pamiętamy ze jesteśmy po lewej stronie czapki)



Zaciągamy nitki i zawiązujemy "na supeł"



Odcinamy zbędne końcówki zostawiając tylko po 2cm nici


Odwracamy na prawą stronę


Teraz na czubku czapki mamy dodatkową okrągłą ozdobę, a gdy głowa urośnie, można czapkę znów "powiększyć" przecinając naszą nitkę. Moim zdaniem prezentuje się fajnie:)

środa, 2 listopada 2011

Komplet dla Jagódki

Jagoda ma trzy lata. Wiem już że czapeczka jest troszkę za duża, zdarzyło mi się to już drugi raz że zrobiłam większą czapkę, widać mój Kubuś ma sporą głowę :D W najbliższym czasie opublikuję małą podpowiedź jak należy zmniejszyć czapeczkę. Na razie brakuje mi do tego drugiej pary rąk do robienia zdjęć - jak ustawić aparat żeby zrobić zdjęcie swoich dłoni przy pracy? Jeśli ktoś wie to bardzo proszę o wskazówki.

A oto komplecik na Kubusiu - robiony był z super mięciutkiej włóczki RedHeart Baby, podwójną nitką, szydełkiem 10. Jest to pierwsza czapka którą mój model chętnie ubierał - nawet dawał się fotografować, większość zdjęć jest niestety poruszona, dlatego tu umieszczam tylko te.

Czapka


Szalik

 

Ozdobny dyndolik z tyłu


 

Pompon u fryzjera







Na koniec zdjęcie szalonego kaktusa. Zobaczcie jak potrafi dbać o kwiaty moja mama: