Koleżanka zamówiła u mnie laleczki. Bardzo długo nie mogłam się do nich zabrać, leżała jedna jako ledwo rozpoczęta robótka, ostatnio jednak się zmobilizowałam. Dziś Wisia wygląda niczym po ciężkim wypadku:
Czeka ją jeszcze kilka operacji, myślę jednak że szybko dojdzie do siebie:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz