wtorek, 31 lipca 2012

Jarmarki w S. i Ż.

Ostatnio miałam przyjemność być na dwóch fajnych jarmarkach w okolicznych miastach: Sędziszowie i Żarnowcu. Nie sprzedało się za wiele, 10 par kolczyków na jednym i 6 par na drugim, ale było przyjemnie i wesoło, bo organizatorzy przysyłali po nas autokar i cała grupa twórców jechała sobie razem na podobieństwo szkolnej wycieczki - bardzo fajnie :-) Bardzo dziękuję organizatorom jeśli to kiedyś przeczytają, poczuliśmy się jako Klub bardzo docenieni :-)

Oto miks zdjęć ze stoisk, mojego i moich przyjaciół, jesli się komuś z Was coś spodoba to piszcie;-)














środa, 25 lipca 2012

Herbatka na balkonie i logo

Pamiętacie myszkę, którą dostałam od Juty? Zapewniam że nadal miewa się świetnie i zaraz to udowodnię. Zobaczcie jak miło sobie razem wypić herbatkę na balkonie:


zdrówko!



mleczka?


Tutaj zbliżenie na komplecik:




Moja koleżanka Sandra zaprojektowała dla mnie logo. Dziękuję Ci kochana, ja sama kompletnie nie miałam pomysłu... Nie byłabym jednak sobą gdybym nie przerobiła go po swojemu - ze stonowanego ołówkowego szkicu powstało tęczowe szaleństwo! Nie gniewaj się Sandruś, zawsze chciałam takie kolorowe logo mieć:*


A teraz poproszę o pomoc. Do tej pory aby oznaczyć swoje zdjęcie wklejałam po prostu półprzezroczysty adres strony w programie Photo Filtre którego używam do zmniejszania i obróbki zdjęć - ale w nim można tak wkleić tekst a nie obrazek z przezroczystym tłem. Dzisiaj logo wkleiłam za pomocą Gimpa jako nową przezroczystą warstwę. Czy ktoś może mi polecić jak zrobić sobie żeby to logo było częściowo przezroczyste i może żeby się krócej wklejało niż w Gimpie? Jakich programów Wy używacie?

poniedziałek, 2 lipca 2012

Kolczyki

Nie mam za bardzo weny na blogowanie ostatnio, ale obiecuję poprawę. Cały lipiec nie będę już mieć żadnych jarmarków, więc pewnie wrócę do blogowego świata:) Pokażę Wam kolczyki jakie zrobiłam ostatnio

Wesołe kuleczki






Owocowo - marchewkowy sok ;-)




Na koniec inspiracja epoką lodowcową;-)


Dziękuję że do mnie zaglądacie mimo niesamowitych zaległości jakich sobie narobiłam. Po złamaniu zebra nie ma już bólu, ale został mi obniżony nastrój, obniżony na tyle że mało zaglądam na blogi żeby przypadkiem komuś nie popsuć nastroju, co mi się już raz zdarzyło. Napisałam pod postem pewnej osoby że moje dziecko zajmuje z pewnością więcej czasu niż jej piesek. Następnego dnia bloga nie było... Nie chciałam Cię tak urazić, byłam po prostu zmęczona, obolała i zdenerwowana nie na Ciebie, jeśli to czytasz to wróć, bardzo przepraszam!